Archiwum 29 marca 2010


mar 29 2010 Rzecz o celibacie
Komentarze: 0

Ktoś poruszył temat celibatu wśród kleru… sprawa niby prosta bo taki zwyczaj panuje w kościele od dawna. Ale czy jeżeli coś jest stare i z „tradycjami” to znaczy że dobre? Oczywiście jest wielu księży czy zakonników z powołania którzy żyją w celibacie z autentycznego i szczerego wyboru. A co z „resztą”? Bo chyba nikt nie ma wątpliwości że księdzem zostaje się nie tylko z powołania ale i dla kasy… Przykre ale prawdziwe. Ale nie o tym pisać chciałem. Otóż myślę że celibat powinien być dobrowolny a nie obowiązkowy. Pisząc o dobrowolności celibatu nie mam na myśli swobody seksualnej ale możliwość zawierania małżeństwa. Co w tym złego? Osobiście wole księdza który ma żonę i dziecko niż takiego który ma kilka kochanek i brygadę nieślubnych dzieci. Wiem że temat drażliwy ale chyba czas zacząć mówić o tym głośno. Milczenie nie oznacza że problem zginie. Milczenie jest cichą zgodą…